Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi efff z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 5650.76 kilometrów w tym 45.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy efff.bikestats.pl
  • DST 193.00km
  • Sprzęt Alvaro
  • Aktywność Jazda na rowerze

że niby wakacje..

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 9

Kilkudniowy wyjazd na północ Polski:) 22.07-26.07.2011
22 czyli w piątek wieczorem zapakowałam się (oczywiście razem z Ankami) do wspaniałego, przeładowanego pociągu. Cudem udało nam się znaleźć miejsce dla rowerów, a same siedziałyśmy w 3 na 2-osobowym miejscu:) I tak całą noc. Rano dotarłyśmy do Gdyni, gdzie czekało już na nas dwóch kolegów. Razem z nimi pozwiedzaliśmy Gdynię i Sopot, po czym udaliśmy się do Bożegopola Wielkiego. Tam krótka drzemka i integracyjny grill na działce. W niedzielę pogoda była rewelacyjna więc wzięliśmy rowerki i skoczyliśmy na plażę do Lubiatowa. Wieczorem znowu integracyjna impreza.. W poniedziałek pojechaliśmy do Jastrzębiej góry, trochę zaspaliśmy i ruszyliśmy później niż planowaliśmy. W dodatku prawie cały czas padało tak jak w sobotę. Na miejscu znaleźliśmy nocleg i ruszyliśmy zwiedzać Jastrzębią Górę. Tego wieczoru dla odmiany.. poszliśmy na imprezę:p po czym, dziwnym trafem, wylądowaliśmy na plaży:) (ach plaża nocą..). We wtorek rano nadszedł czas powrotu, więc pojechaliśmy do Władysławowa, gdyż stamtąd był pociąg powrotny.. i tu znowu przygody z PKP. Miał być wagon rowerowy, ale go nie było. Jeszcze konduktor się rzucał, ze w ogóle wsiadamy z rowerami (później Ance dostało się za okruszki z bułki).. Na szczęście już w Gdyni była zmiana konduktorów. No i bez porównania.. Zaprosili nas do swojego prawie pustego przedziału (tak, tak bo wcześniej stałyśmy na korytarzu) i bawili rozmową. Nie bali się nas zostawić z ich rzeczami, gdy poszli sprawdzać bileciki. I w tym miejscu chciałabym pozdrowić tych dwóch panów:) Do Katowic dojechałyśmy przed 23:00. Korzystając z okazji podjechałyśmy na przystanek i udało się nam zapakować do autobusu - i tu kolejne pozdrowienia dla kierowcy:))
Wiele by opowiadać, ale pisać się nie chce:P dlatego dodam jeszcze tylko: Sponsorem wyjazdu był SPECJAL NIEPASTERYZOWANY :)


Krzywy domek w Sopocie





A tu już plaża w Lubiatowie












Jeziorko torfowe




Ekipa:)



W drodze do Jastrzębiej Góry



SPECJAL



I powrót:)


Kategoria wyprawy



Komentarze
tomecki
| 21:54 czwartek, 11 sierpnia 2011 | linkuj takiego specjala jeszczce nie kosztowałem , śjakiś nowy chyba
Robert_MTB | 19:53 poniedziałek, 1 sierpnia 2011 | linkuj Jaja jak dwa niemieckie hełmy. Oby więcej takich kierowców w PKM Jaworzno.
nedvet
| 16:59 sobota, 30 lipca 2011 | linkuj Jak to na wczasach, deszczyk musiał być :)
lukejawo
| 16:57 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj no no, nad morze z rowerem to jeszcze nie próbowałem, choć trzeba będzie o tym pomyśleć.. ;)
Janusz507
| 13:12 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj Mialo być szczęka :)
Janusz507
| 13:11 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj Szczenka mi opadła :) Super, pozdrowionka.
efff
| 09:10 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj Jak berety :))
funio
| 08:21 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj ...macie dziewczyny jaja:)
funio
| 08:18 piątek, 29 lipca 2011 | linkuj Ja pierdziu!!!-ale jazda:)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!